Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Leonard Susskind
Źródło: https://static01.nyt.com/images/2013/08/13/science/13JPBLAC2/13JPBLAC2-blog427-v2.jpg
7
8,0/10
Urodzony: 1940 (data przybliżona)
Amerykański fizyk teoretyczny, profesor Stanford University.
Rozpoczął studia inżynierskie na City University of New York, uzyskując tytuł Bachelor of Science (odpowiednik polskiego licencjata) w fizyce w 1962. Następnie studiował na Cornell University pod kierunkiem Petera A. Carruthersa, gdzie uzyskał tytuł doktora w 1965. Jego badania obejmują teorię strun, teorię pól kwantowych, statystyczną mechanikę kwantową i kosmologię kwantową. Jest członkiem NAS, Amerykańskiej Akademii Sztuki i Nauki oraz innych organizacji międzynarodowych o charakterze naukowym.
Susskind jest uznawany za jednego z twórców teorii strun, który razem z Yoichiro Nambu i Holger Bech Nielsenem odkrył niezależnie, że cząstka w rzeczywistości może być struną w stanie relatywistycznego wzbudzenia.
W 1998 otrzymał nagrodę Nagrodę Sakurai za swój wkład w rozwój hadronowych modeli strunowych, chromodynamiki kwantowej. Jest pierwszą osobą, która wprowadziła pojęcie krajobrazu teorii strun w 2003 roku.
usskind jest jednym z trzech fizyków, którzy niezależnie od siebie odkryli fakt, że podwójny model rezonansu oddziaływań silnych Veneziano może być opisany przez model strun mechaniki kwantowej. Rozwinął zasadę holograficzną opracowaną przez Gerardusa't Hoofta.https://sitp.stanford.edu/people/leonard-susskind
Rozpoczął studia inżynierskie na City University of New York, uzyskując tytuł Bachelor of Science (odpowiednik polskiego licencjata) w fizyce w 1962. Następnie studiował na Cornell University pod kierunkiem Petera A. Carruthersa, gdzie uzyskał tytuł doktora w 1965. Jego badania obejmują teorię strun, teorię pól kwantowych, statystyczną mechanikę kwantową i kosmologię kwantową. Jest członkiem NAS, Amerykańskiej Akademii Sztuki i Nauki oraz innych organizacji międzynarodowych o charakterze naukowym.
Susskind jest uznawany za jednego z twórców teorii strun, który razem z Yoichiro Nambu i Holger Bech Nielsenem odkrył niezależnie, że cząstka w rzeczywistości może być struną w stanie relatywistycznego wzbudzenia.
W 1998 otrzymał nagrodę Nagrodę Sakurai za swój wkład w rozwój hadronowych modeli strunowych, chromodynamiki kwantowej. Jest pierwszą osobą, która wprowadziła pojęcie krajobrazu teorii strun w 2003 roku.
usskind jest jednym z trzech fizyków, którzy niezależnie od siebie odkryli fakt, że podwójny model rezonansu oddziaływań silnych Veneziano może być opisany przez model strun mechaniki kwantowej. Rozwinął zasadę holograficzną opracowaną przez Gerardusa't Hoofta.https://sitp.stanford.edu/people/leonard-susskind
8,0/10średnia ocena książek autora
263 przeczytało książki autora
1 515 chce przeczytać książki autora
19fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Ogólna teoria względności. Teoretyczne minimum
Leonard Susskind, André Cabannes
8,3 z 4 ocen
35 czytelników 1 opinia
2024
Szczególna teoria względności i klasyczna teoria pola. Teoretyczne minimum
Leonard Susskind, Art Friedman
7,6 z 17 ocen
140 czytelników 2 opinie
2019
Mechanika kwantowa. Teoretyczne minimum
Leonard Susskind, Art Friedman
7,8 z 45 ocen
380 czytelników 10 opinii
2016
Teoretyczne minimum. Co musisz wiedzieć, żeby zacząć zajmować się fizyką
Leonard Susskind, George Hrabovsky
7,7 z 53 ocen
541 czytelników 17 opinii
2015
Kosmiczny krajobraz. Dalej niż teoria strun
Leonard Susskind
8,0 z 67 ocen
482 czytelników 6 opinii
2011
Najnowsze opinie o książkach autora
Mechanika kwantowa. Teoretyczne minimum Leonard Susskind
7,8
Doskonała i bardzo potrzebna książka. Po raz pierwszy dzieło popularnonaukowe nie powiela głupot i miejskich legend o fizyce. Zamiast tego mamy podane, bez ogródek i lania wody jak wygląda i jak działa mechanika kwantowa (nierelatywistyczna).
Polecam. Naukę zawsze polecam, ale te książki w szczególności. O ile mi wiadomo to jedyna okazja aby czytelnik "znikąd" miał sensowny dostęp do mechaniki kwantowej w sensie ścisłym. Warto podjąć wyzwanie, bo to właśnie mechanika kwantowa rządzi światem, sprawia, że ten świat jest jaki jest i że do kubka z herbatą mogę włożyć palec a w blat stolika na którym kubek stoi już nie mogę włożyć palca. Świat jest bardzo nieintuicyjny i zaskakujący. Nawet przelotny kontakt z prawdą o tym świecie, a prawdą jest mechanika kwantowa (gdybyśmy byli skazani tylko na fizykę klasyczną to nigdy bym tej recenzji nie napisał bo nie byłoby mnie, komputera, Was i naszego Wszechświata) raz na zawsze zmienia nasz ogląd rzeczywistości. To jest poznawczo i światopoglądowo wartościowe. Inaczej się doświadcza świata i łatwiej się nim zachwycić gdy wiemy jak on działa. Nic już nie będzie takie samo jeżeli po raz pierwszy złapiecie kontakt z mechaniką kwantową.
Wykład poprowadzony jest bardzo sensownie, w układzie zbliżonym do standardowego, podręcznikowo-wykładowego. Warto jednak zacząć od pierwszego tomu, bowiem mechanika kwantowa jest analogiczna do mechaniki klasycznej, ale w ujęciu tzw. kanonicznym (Lagranżowskim i Hamiltonowskim) a tego nie uczą w liceum - być może to by było zbyt interesujące a szkoły nie są po to, aby zainteresować uczniów nauką tylko po to, żeby sfrustrowani nauczyciele mieli gdzie pracować.
Z wykładu Susskinda dowiemy się co to jest operator Hermitowski, komutator, zasada nieoznaczoności, funkcja falowa i wielu innych rzeczy, którymi można potem imponować kolegom (tak, raczej kolegom, koleżankom nie polecam, przynajmniej na początku; nie poderwiesz dziewczyny w pubie na algebrę Clifforda macierzy gamma, przykro mi).
Czy osoba z przypadku odniesie korzyść z przeczytania drugiego tomu Teoretycznego Minimum? Tak, o ile z uwagą przeczytany jest pierwszy tom i są chęci. Bardzo warto.
Na koniec - dlaczego nie komplet gwiazdek? Są błędy edytorskie, czasami nie takie indeksy jak trzeba, gdzieś się trafi niezamknięty nawias... Drobiazgi ale bardzo ważne.
Szczególna teoria względności i klasyczna teoria pola. Teoretyczne minimum Leonard Susskind
7,6
Mówiłem już, że żałuję, że tych książek nie było kiedy sam studiowałem? Bo żałuję i to bardzo. Oczywiście dlatego, że byłoby mi łatwiej. Ale seria Teoretyczne Minimum ma o wiele większą wartość. Od razu uprzedzę: książka jest dla każdego i nie wolno się jej bać.
W niniejszym tomie autorzy biorą na warsztat klasyczną teorię pola i szczególną teorię względności. Jest tu trochę matematyki, ale wprowadzana jest pomału i z dbałością o szczegóły więc uważny czytelnik na pewno się nie pogubi. Oczywiście cała ta formalna strona jest konieczna aby na poważnie zrozumieć o co chodzi. Zwieńczeniem wykładu jest wyprowadzenie relatywistycznej elektrodynamiki, która jest pierwszą teorią, ukazującą to, co fizycy mają na myśli mówiąc, że fizyka jest piękna. Już mechanika klasyczna jest urocza, mechanika kwantowa dziedziczy po niej ten urok, ale elektrodynamika ożeniona ze szczególną teorią względności jest absolutnym cudem. Dlaczego? W mojej (i nie tylko mojej) ocenie piękno fizyki bierze się z obecności trzech elementów: symetrii, konieczności i elegancji (inaczej zwięzłości).
- Symetria oznacza, że nasze równania są zawsze takie same, bez względu na sytuację w jakiej się znajdujemy opisując prawa fizyki. W trzecim tomie Teoretycznego Minimum mamy dosyć dokładny opis niezmienniczości Lorentzowskiej, czyli uniezależnienia praw przyrody od stanu ruchu obserwatora te prawa opisującego. To jeszcze nie cała wartość tej symetrii, z niej bierze się też zwięzłość elektrodynamiki ale o tym zaraz.
- Konieczność. Tego akurat nie widać w książce, bo tę cechę piękna fizyki najwyraźniej daje się zaobserwować gdzie indziej, więc nie będziemy się rozwodzić.
- Elegancja lub zwięzłość. Punktem kulminacyjnym całej książki są równania Maxwella. Są cztery króciutkie i dosyć proste równania, dające się zapisać w czterech linijkach (naprawdę są krótkie),które opisują całą wiedzę o wszystkich klasycznych zjawiskach elektrycznych i magnetycznych. Cztery równania. Wielotomowe podręczniki do elektrodynamiki i jeszcze więcej literatury technicznej omawia wnioski bezpośrednio płynące z tych równań. Wyobraźmy sobie dowolny proces obejmujący ładunki, prądy, pola elektryczne i magnetyczne, dosłownie cokolwiek z elektrodynamiki - to będzie w równaniach Maxwella. To jest zwięzłość. Kiedy potrafimy zapisać całą tę wiedzę w czterech linijkach, to jest to zwięzła informacja. Mieliśmy jeszcze wspomnieć o symetrii, jak ona się wiąże ze zwięzłością. To też jest opowiedziane i pokazane w książce. A więc mamy te cztery równania Maxwella, ale one nie są Lorentzowsko niezmiennicze. To znaczy, że stosując je tak jak zapisał je Maxwell (tak naprawdę w formie w jakiej zakuwają je studenci fizyki na całym świecie podał je Oliver Heaviside, bo w postaci podanej przez Maxwella były zbyt trudne),będą się zmieniać w zależności od stanu ruchu obserwatora. Czyli jeśli obserwator jest ruchomy względem opisywanego układu to równania Maxwella mają trochę inną postać niż dla obserwatora nieruchomego. W sukurs przychodzi nam szczególna teoria względności. Okazuje się, że nałożenie wymogu aby równania Maxwella były niezmiennicze Lorentzowsko, robi z nimi coś przepięknego. Redukuje liczbę równań o połowę, czyli zostają dwa. Bez utraty informacji - to jest dopiero zwięzłość. Nie zdradzę jak to się odbywa, nie odbiorę Wam tej przyjemności, ale powiem jedno: do dziś pamiętam i nigdy nie zapomnę co czułem kiedy po raz pierwszy poznawałem te koncepcje.
I wiecie co? Dzięki Susskindowi i jego książkom każdy może tego doświadczyć. Polecam chociaż raz w życiu przeżyć ten stan. Nie da się go porównać z niczym innym. Prawie...